Geoblog.pl    jasien    Podróże    INDOCHINY: 13 lipiec – 29 sierpień 2009 rok    Yangshuo
Zwiń mapę
2009
18
lip

Yangshuo

 
Chiny
Chiny, Yangshuo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13181 km
 
Jestesmy wlasnie od dzisiaj rana okolo 6 (czas +6 h, u Was polnoc) w Yangshou. Chinskie kontrasty nas rozwalaja -bieda laczy sie z oszustwem - tna nas na kazdym kroku ale sie nie dajemy. Standardowo chca Ci wcisnac wszystko co chodzi i zarazem sienie rusza. Rowerkami pognalismy z 15 km i splynelismy bambusowa tratewka.

Dziwna sytuacja nam sie przytrafila. Jak wyjezdzalismy z Yanshou zapytalismy sie parki chinczykow o droge, jednak oni nie wiedzieli. W tym momencie podszedl starszy dziadzio Chinczyk i od razu zaczal nam mowic dokad mamy jechac. Ruszylismy po okolo 8 km dogania nas ten dziadzio i krzyczy po chinsku "walcie za mna". Dojechalismy na miejsce i okazuje sie, ze to kapitan bambusowej tratwy czyli "bambalu captain".
Oczywisce zaczely sie negocjacje od 300 yuanow. Na szczescie mielismy browarki i tak sobioe siedzielismy nad rzeczka - ogolnie bralismy go na przeczekanie. Podchodzili rozni ale poplynelismy za 150 z tym dziaidziem bo wydawal sie spoko i ogolnie bylo nam go szkoda. Wazyl z 35 kilo w klapkach.
Podroz z tratwa rewelacja po drodze kapiel, browarki.
Ale jak to w Chinach klasycznie nas dziadzio zrobil w bambuko. Wysadzil nas w polowie trasy i musielismy naparzac rowerkami z 10 km do miasta - co uswaidomilismy sobie bo wysiadce, jak zaczelismy analizowac mape.
P.S.
Po wyjsciu z bambalu dalismu mu jeszcz 10 yankesow na klapki, bo jednego zgubil na wodospadzie.

To niestety nasza druga wpadka w Chinach (nasze dobre polskie naiwne serca krwawia)
Dzisiaj jedlismy na sniadanie karp, slimaki i zupki ryzowe. Mloda bardzo sympatyczna chineczka (ktora chcielismy wieczorkiem zaprosic na piweczko) sprzedala rybke, ktora wygladala na pol kilogram jako 2 kilogramowa. I nie bylo gadki. Skasowala jak za zboze a kucharka wybiegla uradowana pochwalic sie do knajpy obok, ze sprzedala rybusie jako wieloryba.

I to sa standardy chinskie. Naciagajai oszukuja na kazdym kroku. Trzeba ostro targowac - my ich ceny tniemy na pol albo i o 100 razy.

Poznalismy tez dwie fajne Chineczki, ktorym zaproponowalismy najlepsza i najdrozsza w Europi wodeczka w parku (przywiezlismy zubroweczke z Polski - cena 1000 yuanow). Dziewczyny ciagle powtarzaly, ze sa zaszczycone :)
Nasze wrazenia to, ze ludzie tutaj w ogole nie maja pojecia o swiecie to dla nich jest jak czarna dziura. Ich najwiekszy marzeniem to odwiedzenie innego kraju obojetnie jakiego. My oczywscie juz prawie wypisalismy im wizy do Polski ale niestety nie przeszly testow:))


Browarki srednie a jadelko to eksperymentujemy caly czas. Zaczynamy jesc to zarcie co jedza normalni chinole i jest ono o wiele lepsze i tansze niz w dobrych knajpach dla turystow (np. 2 kilowy karp).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (11)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2009-07-07 20:47
ale zdjęcia - w sam raz do jakiegoś katalogu !!!
 
piterlew
piterlew - 2009-07-17 10:33
Jak tam Panowie!! Gdziescie jestescie?? coscie robiliscie??
 
kura
kura - 2009-07-18 15:01
Panowie tylko pozazdrościć... Foty az dech zapiera....poproszę o więcej:)
 
sasiadka
sasiadka - 2009-07-18 15:41
witam, witam ... piękne widoki macie - czysta zazdrość rodzi się we mnie jak na nie patrzę ale obiektyw stale po jednej stronie :( może mała zmiana w tym zakresie :)i jeszcze pytanko: czy Rafał na jednym ze zdjęć trzyma szczurze mięsko???!?!?
 
mk
mk - 2009-07-18 17:09
to sie usmialam: fotka z tymi chinskimi lozkami w busie brawo!!!...hihihihi:)
 
jasien
jasien - 2009-07-19 07:51
Yo
Szczurkow jeszcze niestyety nie mielismy okazji wszamac. DO tej pory najwiekszym hardkorem byly niepatroszone pieczone piskaczki.
Pozdro
 
ktosikosik
ktosikosik - 2009-07-19 17:13
taaa..... i 2 hardcorowe Chinki na dziko :D
 
winopijek
winopijek - 2009-07-19 22:44
czy chineczki mają mocne głowy?
 
Macias
Macias - 2009-07-20 08:50
no tak tak, widze ze humory dopisuja caly czas, nie dac sie dymac i dawac do przodu, pozdro.
 
neronek
neronek - 2009-07-31 15:47
miło po wspominac to Yangshuo dla mnie nadal numer 1 na świecie chodzi mi o okolice !
powodzenia
pozdrawiam
neronek
 
jasien
jasien - 2009-08-23 08:53
Yo Neron

Dzieki za Twoje rady na stronce internetowee. Byly przydatne
 
 
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 83 wpisy83 365 komentarzy365 595 zdjęć595 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
22.06.2012 - 25.06.2012